Zostałam poproszona o wyczarowanie takiego szydełkowego aparaciku. Mały gadżet, już to do pracowni fotograficznej jako dekoracja, już komuś na zabawny prezent. Ten okazał się być właśnie miłą niespodzianką. Przyznam, że mała gimnastyka mózgu i palców związana z robótką była miłą odskocznią po bieganinie przy fugach w ciągu kilku ostatnich dni - bo wykańczanie naszego wiejskiego domu trwa. I tak oto prezentuje się ten gadżecik.

Niech cieszy oko i raduje serce choć przez chwilę. Ale miejmy nadzieję, że znacznie dłużej!
Bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńFirletko, zapraszam do mnie po muffinkę ;)
OdpowiedzUsuń